18 gru 4. PANDEMIA A MERIDIAN ŚLEDZIONY TRZUSTKI – CYKL ARTYKUŁÓW MICHELA ODOULA
Śledziona/trzustka
Ten kolejny, czwarty już tekst poświęcę parze „Śledziona/Trzustka, które w Tradycyjnej medycynie Chińskiej uważane są za jeden organ. Jaką rolę odgrywa on w świetle obecnego kryzysu? Dużo się mówi o płucach i układzie sercowo-naczyniowym, bo to one wydają się być najbardziej dotknięte, prowadząc do komplikacji, czy wręcz do śmierci.
A może warto pokusić się o sprawdzenie jeszcze jednego tropu? Innego lecz powiązanego z powyższymi dwoma organami. Głównym spoidłem tych dwóch funkcji: oddechowej i krążenia jest krew. Otóż symptom, który zauważyli liczni ratownicy medyczni u wielu pacjentów to hipoksja. Zobaczmy zatem jak ta obserwacja może wzbogacić naszą refleksję.
Śledziona i trzustka wg medycyny zachodniej
Śledziona jest dość mało znanym organem, a wręcz nie uznaje się go za organ niezbędny do życia. Mechanicznie rzecz biorąc to prawda. Jednakże śledziona ma głębokie znaczenie w związku z aktualnym kryzysem. Jest bowiem organem limfoidalnym „wtórnym”. Odgrywa ważną rolę w wytwarzaniu immunoglobulin, a szczególnie reakcji systemu odpornościowego w przypadkach zakażeń pneumokokami (płuca?) i meningokokami (układ mózg => serce?). Ponadto ma wpływ na jakość krwi, zwłaszcza na czerwone krwinki (tlen? oddychanie?). W okresie płodowym, wraz z wątrobą, jest miejscem wytwarzania czerwonych ciałek krwi. Po narodzinach ta rola zostaję przejęta przez szpik kostny (nerki, o których wspominam w poprzednim artykule). Niemniej jednak w przypadku niedoboru tego ostatniego, śledziona jest zdolna włączyć na nowo tę swą funkcję.
Jest też istotna jako miejsce przechowywania składników krwi, m.in. czerwonych ciałek , trombocytów i limfocytów. Uważa się, że średnio jedna trzecia czerwonych ciałek krwi jest składowana właśnie w śledzionie. Uwalnia je w zależności od potrzeb, jak na przykład w przypadku hipoksji, czyli niedostatecznej ilości tlenu w tkankach. W zależności od potrzeb uwalnia także trombocyty (gojenie) i limfocyty (obrona). Niezależnie od uwalniania poszczególnych składników krwi, śledziona może także, kurcząc się, wpompować do systemu dodatkową krew. Ponadto uważana jest za „cmentarz” starych lub uszkodzonych krwinek czerwonych. To ona je wydala i transformuje poprzez ich fragmentację.
Zajmijmy się teraz trzustką. Trzustka jest gruczołem jednocześnie wydzielania wewnętrznego i zewnętrznego. Jako taka, trzustka uczestniczy w procesach metabolicznych i przyswajania składników odżywczych. Od niej zależy poziom wielu składników krwi. Tym samy, trzustka ma również wpływ na jej jakość. Jako gruczoł zewnątrzwydzielniczy uwalnia do jelita cienkiego enzymy trawienne (sok trzustkowy) i wodorowęglany (aż do 2 litrów na dobę!). Substancje te mają pH między 7,5 a 8,2 i pozwalają tym samym regulować kwasowość treści pokarmowej z żołądka. Jest to niezbędne dla dobrego, ostatecznego przetrawienia pokarmów.
Rola endokrynna trzustki jest bardziej znana, za sprawą wytwarzania insuliny. Jest to najbardziej znany hormon trzustkowy, ale są też inne: glukagon, somatostatyna oraz polipetyd trzustkowy. Nie wchodząc już w szczegóły: insulina „obniża” poziom cukru we krwi, glukagon „podwyższa” ten poziom, somatostatyna ma rolę hamującą wydzielanie insuliny i glukagonu, polipeptyd trzustkowy zaś reguluje skurcze woreczka żółciowego oraz wydzielanie przez trzustkę substancji trawiennych. Za sprawą swego wpływu na poziom cukrów, trzustka utrzymuje szczególny związek z wątrobą (stymuluje rozpad w niej glikogenów i syntezę glukozy)
Śledziona/Trzustka według Tradycyjnej Medycyny Chińskiej
TMC połączyła te dwa organy właśnie za sprawą ich funkcji dot. krwi. Przynależą one do przemiany Ziemi. Jest to centralna, kluczowa funkcja odżywiania ciała poprzez prawidłowy metabolizm i dobrą dystrybucję składników odżywczych. Ziemia jest szczodra i karmi ludzkość tak, jak Śledziona/Trzustka karmi ciało. To ona umożliwia skuteczne trawienie ale to również ona wpływa na jakość krwi, a w szczególności jej „dotlenienie” (czerwone krwinki). Śledziona/Trzustka jest „matką” Płuc i jeśli krew ma odpowiednią ilość czerwonych ciałek, ciało oddycha w pełni, a płuca pracują prawidłowo. Składniki odżywcze są transportowane i transformowane w życiowe „paliwo”.
Czasem śledziona się kurczy, np. gdy biegliśmy i dostaliśmy zadyszki. To jest to tzw. „kłucie w boku”, które wszyscy doskonale znamy. Jeśli zaś Śledziona jest osłabiona, może pojawić się hipoksja. To trochę tak, jak w przypadku choroby wysokościowej, na którą cierpią alpiniści, na pewnych wysokościach. Ciało jest niedotlenione, kończyny marzną, następuje niewydolność oddechowa, niedotlenienie mózgu… Te wszystkie symptomy stwierdzali ratownicy u chorych dotkniętych wirusem.
Oprócz wszystkich powyższych funkcji, Śledziona/Trzustka, ze względu na „pracowity”, regularny charakter, jest uważana w TMC za organ wyznaczający regularność, rytmy, normy i reguły (regulacja stężeń krwi). Ma również związek z cyklem menstruacyjnym i wszelkimi innymi zjawiskami cyklicznymi w ciele. Zauważmy zresztą, że cukrzycy muszą być szczególnie wyczuleni na przestrzeganie norm dietetycznych i regularności posiłków, wysiłku, dawek insuliny, itd.
W wymiarze psychoenergetycznym Śledziona/Trzustka symbolizuje wszystko, o czym mowa powyżej. Jak na poziomie fizycznym ma udział w trawieniu pokarmów (tego, co karmi ciało), tak na poziomie psychicznym dokonuje obróbki informacji i idei (tego, co karmi umysł). Stąd odpowiada za myślenie, refleksję, rozumowanie, medytację. W tym względzie zarządza pojemnością naszej pamięci, zdolnością przywoływania wspomnień, gromadzeniem doświadczenia. Od niej więc zależy jakość „informacyjna” (odżywcza) tego, co krąży w naszym umyśle, naszej świadomej myśli.
Za sprawą tej kluczowej roli na poziomie psychicznym, to ona pozwala kontrolować uczuciowe porywy, a zwłaszcza strach, czy wręcz panikę (mówi się, że to energia Śledziony/Trzustki kontroluje Nerki). Trzeźwe rozumowanie rzuca światło na lęki, relatywizuje je lub też stawia w innej perspektywie. Jeśli rozum słabnie, irracjonalność bierze górę, dając upust nieustannemu pogrążaniu się w histerycznym lęku (puszczane w kółko niepokojące informacje w mediach?). To prosta droga do depresji, utraty trzeźwego osądu i braku logiki. W takiej sytuacji, symbolicznie, mózg jest niedotleniony, umysł wariuje, jak np. w przypadku choroby wysokogórskiej, gdzie możliwe jest występowanie omamów i nieracjonalnego zachowania chorego.
Wspominałem wcześniej, że wg TMC od Śledziony/Trzustki zależy pamięć (świadoma). U większości osób starszych pamięć zaczyna szwankować, czego nie notuje się u dzieci. I co ciekawe, to osoby starsze są mniej odporne na wirusa niż dzieci. Czyżby był tu jakiś związek?
Na koniec, Śledziona/Trzustka na poziomie psycho-emocjonalnym odpowiada za nasz stosunek do „posiadania/pozbawienia”. Konsekwencje lockdownu, zakazów i nakazów będą głębokie i długotrwałe. Ponadto osłabiona Śledziona/Trzustka sprawia, że nasze ciało wolniej się goi (jak to jest np. u cukrzyków) ale dotyczy to również trudności w gojeniu ran psychicznych, co się nazywa „urazą”. Pamiętajmy: to, co odżywia Śledzionę i Trzustkę to spokój, zaufanie, zapał i cierpliwość.
Jak pomóc sobie i bliskim?
Aromaterapia:
Jest bardzo prosty sposób, który proponuje aromaterapia(fito-energetyka): stosować przez tydzień, 2 do 3 razy dziennie, 2-3 krople mieszanki „Ziemia”:
90% oleju roślinnego (może być słonecznikowy) lub np. 90 kropli
5% aromatycznego olejku z szałwii (Salvia Sclarea) *** albo np. 5 kropli
3% aromatycznego olejku z bazylii (Ocinum basilicum) albo np. 3 krople
2% aromatycznego olejku Ravensara (Ravensara Aromatica) albo np. 2 krople
*** nie stosować u kobiet w ciąży i w przypadku nowotworów hormono-zależnych
Smarować na skórze wewnętrznej strony stopy i kostki od dużego palucha do wgłębienia przy kości piszczelowej, najpierw na nodze prawej, potem lewej.
Akupresura:
Możemy również masować 2 -3 razy dziennie, przez 3 dni, punkt 6ST, który znajduje się na wewnętrznej stronie kości piszczelowej, 4 palce powyżej górnego brzegu kostki (nie masować u kobiet w ciąży i w przypadku nowotworów hormono-zależnych). Robimy to przez 30 sekund, 3-krotnie, zgodnie z ruchem wskazówek zegara. Zaczynamy od prawej nogi, potem lewej.
Homeopatia:
Dobrze jest również zastosować homeopatyczny środek mający działanie ogólne: Sepia 9CH. Sepia znana jest z korzystnego działania w przypadku niektórych zaburzeń kobiecych, szczególnie zaburzeń cyklu i menopauzalnych. Jesteśmy tu w samym centrum energii Śledziony/Trzustki. I Sepia przychodzi tu z odsieczą, silnie działając na sferę psychiki i emocji. Przynosi ulgę tym, co wszystko widzą w czarnych barwach (Sepia to przecież wydzielina atramentnicy!), ale nie tylko. Pomaga też tym, którzy nie widzą przyszłości, bo brodzą w mrokach, lub tym, co stracili morale po wielu wyrzeczeniach. Uspakaja tych, co stronią od innych ludzi, bądź źle się czują w licznym gronie (lockdown?). Chroni przed „praniem mózgu” (ból głowy) i poprawia wygląd skóry (wzmacnia Płuca i ich zdolność do śmiałego patrzenia w przyszłość)
Biorąc codziennie rano przez tydzień 3 granulki, a potem raz w tygodniu przez miesiąc, zharmonizujecie odpowiedź psyche i ciała. Sepia „przemawia” do Śledziony/Trzustki, do Płuc i do „przybitego” Serca. Zwiększa ich zaufanie do tego, czym są i co robią w nas.
Medytacja:
Proponuję medytację „właściwego chcenia”, o której mówię w mej ostatniej książce. Jest odpowiedzią na lęk przed brakiem. Mówiłem w tej książce o kluczowej regule zdrowego odżywiania, a mianowicie o nienajadaniu się do syta ale w 80%. To zmusza organizm do wykorzystania w całości tego, co przyjął. I nie dochodzi wówczas do niepotrzebnego odkładania się nadwyżek. Ale nie tylko o zwykłą kwestię wagi tu chodzi. Metoda ta zmienia nasz stosunek do frustracji, czyli czegoś nieznośnego dla naszych rozwydrzonych umysłów. Frustracja odnajduje tu bowiem swą pierwotną użyteczność i funkcję: napędu, bodźca do działania i stawiania czoła przeciwnościom. Toż to cały program, którego nam dziś tak brakuje!
Używam w tej medytacji scenariusza znanego wszystkim ogrodnikom świata. Wizualizuję ogród. Stoję w tym ogrodzie, trzymając w garści tuzin ziaren. W drugiej ręce mam narzędzie, którym robię dołek w ziemi. Do każdej dziurki wkładam delikatnie jedno ziarnko, po czym zasypuję dołek. Gdy cały rządek jest gotowy, odkładam na bok narzędzie i biorę podlewaczkę. Nawadniam delikatnie każdy z 12 dołków, w których zakopałem 12 ziaren. Opuszczam potem ogród i wyobrażam sobie siebie gdzie indziej (w swym domu na przykład). Odczekuję kilka godzin (symbolicznie, oczywiście: wizualizuję zegar pokazujący upływ czasu) i wracam do ogrodu podlać ponownie moje 12 dołków. Jeszcze nic tam nie rośnie. Nie szkodzi, jestem spokojny i ufny. Powtarzam to 5 razy. Gdy wracam szósty raz do ogrodu, z radością zauważam mały kiełek wychodzący z ziemi. Czuję wówczas satysfakcję z dobrze wykonanej pracy. Karmię się tym uczuciem. W zależności od moich potrzeb i ochoty, to co wyrasta, to kwiaty (karmią serce i duszę) lub warzywa (karmią mózg i ciało).
Praktykujcie tę medytację, każdorazowo, gdy to możliwe i zawsze gdy czujecie taką potrzebę. Jest pomocna, gdy odczuwacie utratę zaufania, lęk przed brakiem, rozczarowanie i wszelkie frustracje, których w przeszłości doświadczyliście.
Michel Odoul
Brak komentarzy